English:
Hello after a little break :) Lately I didn't have too much time. My bestfriend came to me on weekend and I didn't see her for a very long time so we had to catch up ;) and a few days before that I started making coat for my cousin :)
I'm impressed how quick I've made it. I was sewing my first coat, which You can see HERE, within two weeks! To be honest I didn't sew it all day just a couple of hours but I didn't expected that I will sew my secound coat with three days! I'm very proud of myself :D
My cousin wanted the same coat I sew for myself but with little modification of lenght, this one is straight and longer than mine. Of course in different colour. I don't have too many pictures and they are in bad shape, but my cousin came for this coat day after we was celebrating halloween so I wasn't in good shape too :D
Polish:
Witajcie po krótkiej przerwie :) Ostatnio nie miałam za bardzo czasu żeby wejść na bloga. Na weekend przyjechała moja kochana przyjaciółka, z którą się szmat czasu nie widziałam, więc trzeba było nadrobić zaległości ;) Zaś na kilka dni przed jej przyjazdem zabrałam się za szycie kolejnego płaszcza, tym razem dla kuzynki :)
Jestem pod wrażeniem jak szybko mi z nim poszło. Swój pierwszy płaszczyk, który możecie zobaczyć TUTAJ, szyłam przez 2tygodnie! Co prawda nie siedziałam wtedy non stop przy nim, a zaledwie kilka godzin dziennie, ale nie spodziewałam się, że kolejny płaszcz jaki uszyję zajmie mi 3dni! Jestem z siebie bardzo dumna :D
Kuzynka zażyczyła sobie taki sam płaszczyk jaki uszyłam dla siebie z lekką modyfikacją długości, ten jest równy na dole i dłuższy niż mój. Oczywiście w troszkę innej kolorystyce. Tu króluje kobalt i srebro :) Zdjęć jest mało i są trochę nie wyraźne, ale odbiór płaszcza był dzień po świętowaniu halloween, więc i ja byłam niewyraźna robiąc je ;)
Kuzynka zadowolona, więc zadanie wykonane :)
Korzystając z okazji chciałam Wam oznajmić, że od dzisiaj będę pozbywała się swoich zbiorów tkaninowych, tym samym zapisuję się do akcji "Uwolnij tkaniny" Zapomnianej pracowni, na którą serdecznie zapraszam :)
Już mam kilka projektów na oku ;)
A na koniec specjalnie dla Was spóźniony, ale szczery Halloween'owy uśmiech dyni made by me ;)
Hello after a little break :) Lately I didn't have too much time. My bestfriend came to me on weekend and I didn't see her for a very long time so we had to catch up ;) and a few days before that I started making coat for my cousin :)
I'm impressed how quick I've made it. I was sewing my first coat, which You can see HERE, within two weeks! To be honest I didn't sew it all day just a couple of hours but I didn't expected that I will sew my secound coat with three days! I'm very proud of myself :D
My cousin wanted the same coat I sew for myself but with little modification of lenght, this one is straight and longer than mine. Of course in different colour. I don't have too many pictures and they are in bad shape, but my cousin came for this coat day after we was celebrating halloween so I wasn't in good shape too :D
Polish:
Witajcie po krótkiej przerwie :) Ostatnio nie miałam za bardzo czasu żeby wejść na bloga. Na weekend przyjechała moja kochana przyjaciółka, z którą się szmat czasu nie widziałam, więc trzeba było nadrobić zaległości ;) Zaś na kilka dni przed jej przyjazdem zabrałam się za szycie kolejnego płaszcza, tym razem dla kuzynki :)
Jestem pod wrażeniem jak szybko mi z nim poszło. Swój pierwszy płaszczyk, który możecie zobaczyć TUTAJ, szyłam przez 2tygodnie! Co prawda nie siedziałam wtedy non stop przy nim, a zaledwie kilka godzin dziennie, ale nie spodziewałam się, że kolejny płaszcz jaki uszyję zajmie mi 3dni! Jestem z siebie bardzo dumna :D
Kuzynka zażyczyła sobie taki sam płaszczyk jaki uszyłam dla siebie z lekką modyfikacją długości, ten jest równy na dole i dłuższy niż mój. Oczywiście w troszkę innej kolorystyce. Tu króluje kobalt i srebro :) Zdjęć jest mało i są trochę nie wyraźne, ale odbiór płaszcza był dzień po świętowaniu halloween, więc i ja byłam niewyraźna robiąc je ;)
Kuzynka zadowolona, więc zadanie wykonane :)
Korzystając z okazji chciałam Wam oznajmić, że od dzisiaj będę pozbywała się swoich zbiorów tkaninowych, tym samym zapisuję się do akcji "Uwolnij tkaniny" Zapomnianej pracowni, na którą serdecznie zapraszam :)
Już mam kilka projektów na oku ;)
A na koniec specjalnie dla Was spóźniony, ale szczery Halloween'owy uśmiech dyni made by me ;)
xoxo
Vayle