Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wełna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wełna. Pokaż wszystkie posty

2 grudnia 2013

Zimowy tulipan z odzysku

English:

Hello :) Today very quick post! I've made my first skirt totally by my pattern. It took me a lot of hours to sew it but now I know what to fix :) 
Skirt is made totally from recycling. Grey wool was my grandpa skirt ;) Zipper was in some other skirt or pants, I don't remember ;) and that eco-leather is what's left from tailor shop and they give it to me :)

HERE You have tutorial how to make Your own pattern for this skirt.

Polish:

Witajcie :) Dzisiaj szybko, o niebo szybciej niż poszło mi uszycie tej spódniczki.

Miałam ją uszyć i wystawić jeszcze 30-go żeby załapała się na listopadowe podsumowanie uwalniania tkanin. Niestety poległam i załapie się na grudniowe ;)
Czemu poległam? Ponieważ szyłam ją od początku do końca według mojego pomysłu i własnoręcznie zrobionego wykroju.
Gdybym miała gotowy to pewnie po 2 godzinkach już bym w niej śmigała, a tak to męczyłam się z nią kilkanaście godzin.
Efekt jaki jest, taki jest, a ja już wiem co i gdzie trzeba poprawić.

Spódniczka uszyta jest całkowicie z odzysku, moja pierwsza uwolniona tkanina! Szara wełenka była kiedyś spódnicą babci ;) Zamek z czegoś tam wypruty, a ekoskórka ze skrawków, podarowanych dawno temu przez znajomego. Totalny recykling! ;)








Jak na mój pierwszy od początku do końca zrobiony wykrój uważam że wyszła całkiem nieźle ;) Poprawię go troszeczkę i zabiorę się za kolejną :D


A TUTAJ macie tutorial jak samodzielnie stworzyć wykrój tej spódniczki :)



xoxo
Vayle



4 listopada 2013

Zimowo - kobaltowo czyli płaszcz nr. 2

English:

Hello after a little break :) Lately I didn't have too much time. My bestfriend came to me on weekend and I didn't see her for a very long time so we had to catch up ;) and a few days before that I started making coat for my cousin :)
I'm impressed how quick I've made it. I was sewing my first coat, which You can see HERE, within two weeks! To be honest I didn't sew it all day just a couple of hours but I didn't expected that I will sew my secound coat with three days! I'm very proud of myself :D 
My cousin wanted the same coat I sew for myself but with little modification of lenght, this one is straight and longer than mine. Of course in different colour. I don't have too many pictures and they are in bad shape, but my cousin came for this coat day after we was celebrating halloween so I wasn't in good shape too :D

Polish:

Witajcie po krótkiej przerwie :) Ostatnio nie miałam za bardzo czasu żeby wejść na bloga. Na weekend przyjechała moja kochana przyjaciółka, z którą się szmat czasu nie widziałam, więc trzeba było nadrobić zaległości ;) Zaś na kilka dni przed jej przyjazdem zabrałam się za szycie kolejnego płaszcza, tym razem dla kuzynki :)
Jestem pod wrażeniem jak szybko mi z nim poszło. Swój pierwszy płaszczyk, który możecie zobaczyć TUTAJ, szyłam przez 2tygodnie! Co prawda nie siedziałam wtedy non stop przy nim, a zaledwie kilka godzin dziennie, ale nie spodziewałam się, że kolejny płaszcz jaki uszyję zajmie mi 3dni! Jestem z siebie bardzo dumna :D
Kuzynka zażyczyła sobie taki sam płaszczyk jaki uszyłam dla siebie z lekką modyfikacją długości, ten jest równy na dole i dłuższy niż mój. Oczywiście w troszkę innej kolorystyce. Tu króluje kobalt i srebro :) Zdjęć jest mało i są trochę nie wyraźne, ale odbiór płaszcza był dzień po świętowaniu halloween, więc i ja byłam niewyraźna robiąc je ;)



Kuzynka zadowolona, więc zadanie wykonane :)

Korzystając z okazji chciałam Wam oznajmić, że od dzisiaj będę pozbywała się swoich zbiorów tkaninowych, tym samym zapisuję się do akcji "Uwolnij tkaniny" Zapomnianej pracowni, na którą serdecznie zapraszam :)

http://zapomnianapracownia.blogspot.com/2012/06/akcja-uwolnij-tkaniny.html

Już mam kilka projektów na oku ;)

A na koniec specjalnie dla Was spóźniony, ale szczery Halloween'owy uśmiech dyni made by me ;)




xoxo
Vayle


9 października 2013

Płaszcz zimowy - w końcu się udało :)

English:

Hello :) I know that You've been waiting for this post for a very long time and I'm sorry for that, but I had a nice surprise on thursday :) My Mom and her Boyfriend decided to make me a surprise and they shown up on 4am and turn everything up side down :D Visit was short but very intensive so I couldn't write on blog. During that visit my atelier got rich with some useful things, but I'll show You it later ;) Now I'll get to the point. I've checked my coat in field few times cause I've finished sewing it week ago on wednesday ;) I have to admit that it was hard to sew it but it was worth it :D I'm very pleased with effect. It's warm and good to wear. I was having problems with lining, wondering why I didn't choose some easier model and shoulders with fitting it for me. It was hard to do holes cause fabric is thick, but my Janome with my help manage to done them :D It is my first handmade coat but definetly not the last one, I've start to wondering about spring coat :D I hope that You will like it :)

Polish:

Witajcie :) Wiem że ten post był bardzo wyczekiwany i przepraszam, że to tak długo trwało, ale w czwartek spotkała mnie miła niespodzianka :) Moja mama wraz ze swym Lubym postanowili sprawić mi niezapowiedzianą wizytę i o 4 rano wpadli do mieszkania przewracając wszystko do góry nogami :D Wizyta była krótka, ale bardzo intensywna, więc nie miałam jak wejść na bloga. W trakcie jej trwania moja pracownia wzbogaciła się o bardzo przydatne rzeczy, ale o tym później ;) Teraz przejdę do sedna :D Płaszczyk zdążył już kilka razy sprawdzić się w terenie, ponieważ tak się złożyło że skończyłam szyć go w środę tydzień temu ;) Muszę przyznać, że szyło się ciężko, ale było warto :D Jestem bardzo zadowolona z efektu. Sami stwierdzicie czy słusznie ;) Jest ciepły i dobrze się nosi, najbardziej namęczyłam się przy wszywaniu podszewki, wtedy to nachodziły mnie pytania czemu nie wybrałam czegoś łatwiejszego na początek :D i dopasowywaniu w ramionach, milion razy zwężałam :D. Ciężko też było zrobić dziurki, bo materiał gruby to maszyna miała problemy, ale z moją pomocą dała radę :D Pierwszy raz szyłam płaszczyk, ale na pewno nie ostatni, już się zastanawiałam nad wersją wiosenną :D. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :) Oto efekty mojej pracy:

Ze zbliżenia :D






Na wieszaku prezentuje się średnio.







Na mnie zdecydowanie lepiej :)



Mam nadzieję, że Wam się podoba? :)

To był jak na razie mój największy projekt, sporo się nauczyłam i już chcę więcej :D.

A tu mały kolaż na wystawę  Sew Along :)


xoxo
Vayle


26 września 2013

Tutorial: kokarda bez wiązania :)

English:

Hello :) Lately I don't have time becouse all of my free time I spend by sewing coat in ocasion of Sew Along, so today for You little part of what I've done. Btw. it could be pinned to "unfinished" phone case tutorial. As I wrote, I chose pattern from Burda. Of course I've made some changes ;) For example I added a bow and this is what I'll show You today :) I guess most of You know how to do it but maybe a bow tutorial will help someone :D

 
There are a lot of pictures down there so I think a comment isn't necessary ;) My bow have size 12cm:24cm and middle belt 4cm:8cm.
 
Polish:

Witajcie :) Ostatnio nie mam w ogóle czasu, ponieważ cały wolny przeznaczam na szycie płaszczyka z okazji Sew Along, więc dzisiaj dla Was mała namiastka tego co już zdążyłam zrobić, a przy okazji można to podpiąć pod "niedokończony" tutorial na etui. Jak już wcześniej pisałam na swój tegoroczny płaszczyk wybrałam ten oto wykrój z Burdy:


Oczywiście troszeczkę go zmodyfikowałam ;) Między innymi dodałam z tyłu dużą kokardę i właśnie tym się z Wami podzielę :) Pewnie większość z Was wie jak to zrobić, ale może akurat komuś się przyda tutorial na kokardę bez wiązania :D Ja robiłam z wypustką, ale oczywiście można bez :)

Wycinamy dwa prostokąty, u mnie mają wymiary 12cm:24cm i paseczek na środek kokardy, u mnie 4cm:8cm. Zszywamy prostokąty prawą stroną do prawej, zostawiając ok 3cm szparę.


Obcinamy zapasy i wywracamy na prawą stronę przez pozostawioną lukę :)

Przeprasowujemy, a dziurkę zszywamy. Nie musi być estetycznie ponieważ i tak będzie zasłonięte :)
Następnie przygotowujemy pasek na środek kokardy. Podwijamy długie końce do środka.

Teraz przygotowujemy kokardę :) Łapiemy na środku.
Następnie przysuwamy do środka brzegi.
I nakładamy paseczek :)


Zszywamy z tyłu ręcznie na okrętkę.
I kokarda gotowa :)


Proste, prawda? :)


A teraz uciekam do szycia, bo jeszcze sporo zostało ;)

xoxo
Vayle

10 września 2013

Fiolet fioletowi nie równy - Sew Along

Miał być purpurowy a jest indygo. No cóż jako że ubóstwiam fioletowy (co zresztą widać :P), nie pogardzę żadnym odcieniem, choć niesmak po oczekiwaniu na ten wybrany i rozczarowaniu się zostaje. O co chodzi? O mój nowy nabytek, wełnę na wymarzony płaszczyk. Zbierałam się na uszycie już bardzo długo, ale nigdy się nie zebrałam, aż do teraz. Niedawno odkryłam coś pięknego, a mianowicie Sew Along! Nie wiedziałam, że takie akcje mają miejsce, a są na prawdę bardzo motywujące. Dzięki temu, że się zapisałam do tego cudeńka, mam jakąś taką wewnętrzną motywację, żeby rzeczywiście uszyć to co chcę na czas. Co to jest Sew Along? To taka fajna akcja podczas której osoby z całej Polski w swoich domach, zakładach itp. szyją tą samą rzecz (każdy sam sobie wybiera krój i materiały) i robią to w określonym czasie. W tym miesiącu tym projektem jest płaszczyk. Los chciał, że akurat teraz na to trafiłam, więc wzięłam się w garść, znalazłam wykrój, znalazłam materiał i teraz co? Teraz czekam, bo jeszcze burda mi nie doszła ;( ale materiał odebrałam dzisiaj. Pierwszą reakcją było rozczarowanie, bo miał być inny, ale to jest właśnie urok zakupów przez internet, widzisz tylko zdjęcie i w tym wypadku nie oddawało rzeczywistego koloru. Później jednak przekonałam się do niego, tym bardziej że jest super mięciutki i przyjemny w dotyku, czego się nie spodziewałam po 100% wełnie. Podszewka miała być ciemno śliwkowa, jest granat, no cóż, nie będzie jej widać. Tylko watolina jest taka jak być powinna ;) Poniżej kilka zdjęć jak się materiały prezentują i wykrój który wybrałam na mój tegoroczny płaszczyk :)


Moja przesyłka

 Wydaje mi się, że to flash jest przyczyną przekłamanych zdjęć, bo na moim aparacie też ten kolor wychodzi inny niż w rzeczywistości.
Tkaniny przy zbliżeniu tak się prezentują:


 
A oto wybrany przeze mnie wykrój :) :






Jutro idę na poszukiwania guzików i nici, mam nadzieję że burda też już dotrze i zabieram się za krojenie :)
Na bieżąco będę informować o postępach :)

xoxo
Vayle